W pierwszy dzień wiosny, niespodzianka. Ponieważ od rana napastował mnie dobry humor i generalnie ogarnęła mnie radosna głupawka, zaplotłam sobie wianek-warkocz, wcisnęłam małą czarną i pobiegłam na spacer, który zakończyłam szukaniem podkładu na wiosnę. Tym razem nie było wścibskich spojrzeń, lustrowania od góry do dołu i skrzywionych twarzy. O dziwo, podeszła do mnie sympatyczna dziewczyna w białym fartuchu, wyjaśniła co jak i dlaczego, pokazała kilka różnych rzeczy, doradziła, dopasowała podkład do twarzy i mam :
Zobaczymy, jak się będzie nosił. Gdzieś we mnie drzemie głęboka obawa przed testowaniem nowych rzeczy, ale jak nie spróbuję, nie będę miała porównania.
Odkrywam w sobie babę. Taką, która nie boi się oddać wrednego spojrzenia jeśli jest to konieczne i nauczyłam się nie przyjmować grzecznie bezzasadnej krytyki i czepialstwa. I jednocześnie mam nadzieję, że wiosenna uprzejmość pani w drogerii nie była tylko epizodem. Bo zachowania takie jak poprzednio wzmagają niechęć do takich miejsc i samozaparcie nie zawsze wystarczy do tego, by jednak zdecydować się wejść do takiego sklepu ponownie. O kupowaniu czegokolwiek nawet nie wspomnę.
Tak więc, wszystkiego najlepszego na wiosnę.
photo by me
Ja na szczęście już dawno przestałam się przejmować paniami w sklepach czy drogeriach. Zresztą, nigdy nie były dla mnie nieprzyjemne, co najwyżej neutralne (ale rozumiem je - to ciężka praca).
OdpowiedzUsuńTeż nie wyglądam jak top modelka, na szczęście nikt się na mnie krzywo nie patrzył.
Gratuluję podkładu. Napiszesz, ile kosztował i jaki daje efekt? Ciekawam :)
Na fotce jest HMowe jabłuszko? Strasznie bym takie kciała, niestety na razie nie mogę sobie kupować pierdołek :<
A odkrywanie w sobie baby to nic złego. Sama frajda: spódnice, sukienki, wisiory, kolczyki, lakiery do paznokci :D
Sama radość XD
Staram się nie przejmować, ale kiedy panie stają się agresywne, zniechęca mnie to do tego stopnia, że wychodzę i już. Chyba najlepiej jest, kiedy maja jakieś promocje, tak było jak kupowałam Clinique i podkład. Przy czym nie twierdzę, że zawsze są niemiłe. Może po prostu mam pecha ><
OdpowiedzUsuńO podkładzie napiszę, jak przetestuję go w cięższych warunkach atmosferycznych, np w pracy. Na razie jestem zadowolona :)
Jabłuszko, istotnie, by H&M. Sprawuje się całkiem nieźle i jest malinowe.
Odkrywanie w sobie baby jest przede wszystkim zabawne. Ciągle się zastanawiam, co jeszcze dziwnego wymyślę :D
:*